środa, 1 czerwca 2016

Sejmowy krzyż jest z Jasnej Góry

Ruch poparcia pewnego jegomości złożył wczoraj do Marszałka Sejmu pismo w którym, zwrócili się „o wydanie zarządzenia nakazującego usunięcie krzyża łacińskiego, znajdującego się w sali posiedzeń Sejmu RP, który został tam umieszczony sprzecznie z prawem w nocy z 19 na 20 października 1997 r. przez ówczesnych posłów na Sejm RP III Kadencji, pp. Tomasza Wójcika i Piotra Krutula.”


Wczoraj dowiedziałem się, że ów „łaciński krzyż” wykonali ojcowie paulini z Jasnej Góry. Krucyfiks zrobiony jest z hebanowego drewna, które pochodzi z ołtarza w kaplicy cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Zawieszona na krzyżu figurka Chrystusa pochodzi z dziewiętnastowiecznej pasyjki, której pochodzenia nigdy nie ustalono.

Co prawda, proweniencja sejmowego krzyża nic nowego do dyskusji o jego dalszych losach na sejmowej ścianie nie wnosi, ale dobrze czasem wiedzieć o substancji z której ten konkretny symbol katolicyzmu i całego chrześcijaństwa został wykonany.

W piśmie złożonym do Marszałka posłowie elekci przekonują, że to pogwałcenie praw, świeckości państwa, że „separacja przyjazna”, i tak dalej (stara, wiele razy maglowana śpiewka). W całym tym piśmie najbardziej zastanowił mnie fakt , że chyba z dziesięć razy zamiast „krzyż” napisano: „krzyż łaciński”. Jasne więc jest to, że chodzi tu o rzymski katolicyzm, którym światłe towarzystwo się brzydzi. Gdyby dziś w nocy ktoś  wlazł na sejmową sale i „łaciński” podmienił na „prawosławny” problemu by niebyło?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz